ESL One Cologne 2018 jeszcze trwa, ale można by było podsumować, to co się już stało.
Patrząc na rezultaty poszczególnych spotkań, odnoszę wrażenie że niektóre zespoły nie za bardzo przygotowały się do tego turnieju, a inne wręcz przeciwnie, bardzo dobrze się prezentują. Jeśli chodzi o te pierwsze, to zwracam się tutaj do zespołów takich jak: Cloud9, Gambit Esports, Ninjas in Pyjamas i dodałbym jeszcze drużynę Team Liquid.
Zaskoczyła mnie gra zespołów takich jak np: ENCE, BIG, powiedzmy że B.O.O.T-d[S] bo Singapurczycy mieli dość wymagającego rywala jakim jest FaZe Clan, ale widać po wyniku że FaZe nie miało łatwo w tym meczu, wygrali ale drużyna Nevina “Splashske” Awa pokazała, że potrafi grać całkiem dobrze na o wiele lepsze zespoły.
Rozumiem też grę Mousesports, do której na kilka dni przed rozpoczęciem się niemieckiego turnieju dołączył Janusz “Snax” Pogorzelski, więc też się trzeba zgrać z zespołem.
Przed nami jednak ćwierćfinały i to szwedzka drużyna Fnatic została pokonana przez świetnie grające Natus Vincere, natomiast w drugim meczu zagra G2 Esports oraz BIG, czyli właśnie gospodarze, którzy zaskakują swoją grą u siebie.