Czwartkowy wieczór zapowiadał nam starcie polskiego Natus Vincere Javelins przeciwko podopiecznym doświadczonym Jimmy’ego “Jumpy” Berndtssona. Mecz, który miał być znacznie ciekawszy niż te z zeszłego tygodnia – łatwo wygrane 2:0 z GUILD. Tak też się stało i europejska sklejka rutyny z młodością postawiła ciężkie warunki.
Wszystko rozpoczęło się od mapy wyboru G2 Oya, czyli Inferno, którego zbyt często w wykonaniu Natus Vincere Javelins nie widujemy. Początek był bardzo obiecujący, ponieważ 6-0 dla Polek rozwiewało wątpliwości, kto jest tutaj faworytem. Wtedy przyszły kłopoty, a jedna runda spowodowała domino i pierwsza połówka zakończyła się zwycięstwem tylko 9-6 dla Angeliki “Angelki” Kozłowskiej i jej zespołu. Po cichutku, metodycznie odrabiały straty rywalki i doszło nawet do prowadzenia 12:11. Końcówka jednak była pod dyktando Oszczepów i to one tryumfowały 16:14.
Na terenie naszych rodaczek czyli Anubisie roiło się od absurdalnie przegrywanych i wygrywanych rund (w tym przegrana na 5xUSP od G2). Przy rezultacie 3:3 to my przełamaliśmy binarną serię, do tego podjęliśmy się przerwy taktycznej i rozpoczęliśmy egzekucję. Kwadrans rundowy zakończony wygraną 10:5 i wystarczyło tylko dopisać kilka ostatnich oczek do finalnego zwycięstwa. Indywidualne akcje Zainab ‘zAAz’ Turkie czy Anastasii ‘kr4sy’ Khlobystiny jednak nie wystarczyły i mecz skończył się wiktorią ekipy Martyny “LETi” Owsik 16:11 i 2:0 w formacie BO3.
Jest to już druga kolejka 4 sezonu ESL Impact League. Polska formacja dopisuje 3 punkty. Ustabilizowały tym samym swoją sytuację w grupie B, mając 6 punktów i równają się tym wynikiem z ekipą 9Pandas Fearless.
Warto przeczytać: Samantha “NaoriMizuki” Timms – ESL Impact League Season 4