Poznaliśmy jedyną, amerykańską drużynę, która na drodze regionalnych kwalifikacji osiągnęła slota do Intel Extreme Masters Katowice rozgrywanego już w lutym tego roku.
Jak w każdym regionie, do rozgrywek przystępowały cztery drużyny zaproszone oraz tyle samo zespołów wyłonionych z otwartych kwalifikacji.
Na początek rozlosowano pary, w których zwycięzcy przechodzili dalej, a oponenci trafiali do drabinki przegranych.
7-8 miejsce
Drużyny, które odpadły najwcześniej ze zmagań to Riot Squad oraz (ku zaskoczeniu wszystkich) rewelacja zeszłego roku – brazylijska Furia.
5-6 miejsce
Chaos oraz Gen.G to zespoły, które mimo nie najgorszego bilansu (2:2) musiały także pożegnać się z turniejem.
3-4 miejsce
Wkraczamy do czołówki – INTZ. Brazylijczycy odpadli, mimo naprawdę dobrych spotkań. Napotkali na swojej drodze między innymi dwukrotnie MIBR (z którym raz udało im się odnieść sukces) oraz amerykańskie Cloud9. Drugą drużyną jest Complexity, które również miało okazję się mierzyć z obiema finalistami. Tak jak team wspominany przeze mnie chwilę prędzej odnieśli porażkę.
2 miejsce
Made In Brazil. Ekipa Gabriela “Fallena” Toledo zdecydowanie w ostatnich miesiącach straciła na wartości. To już nie są czasy, w których barwy tego zespołu reprezentował Marcelo “coldzera” David (aktualnie FaZe), z którym w składzie organizacja potrafiła wygrywać majory. Niegdyś SK Gaming czy Luminosity – nazwa była nie ważna, ale skład. Skład, który był na pewno legendarny i niejednokrotnie otrzymywał zaproszenia na wielkie turnieje. Tym razem tak się nie stało. Tym razem to sami musieli pokazać czego są warci. Nie udało się i prawdopodobnie nie zobaczymy MIBRu na polskim turnieju.
1 miejsce
Sukces Cloud9 to na pewno swojego rodzaju zdziwienie. C9 ostatnio zdecydowanie nie błyszczało formą, a roszady w składzie miały miejsce wyjątkowo często. Nowy skład okazał się jednak przepisem na sukces, ponieważ zwyciężyli w finale wynikiem 3-0 na MIBR i to właśnie oni zapewnili sobie miejsce na Intel Extreme Masters Katowice 2020.
