Po brazylijskim Intel Extreme Masters Rio 2023 i przed nadchodzącymi Mistrzostwami Świata – BLAST.tv Paris Major 2023, miałem okazję porozmawiać z komentatorem e-sportowym – Łukaszem „Hermes” Pożyczkiem.
Michał Urban: Intel Extreme Masters Rio 2023, w którym brał udział polski zespół 9INE zakończył się. Jak ocenisz prezentację Polaków przed nadchodzącym turniejem rangi Major – BLAST.tv Paris Major 2023?
Łukasz „Hermes” Pożyczek: Chyba nikt nie przewidywał, że wszyscy z walczących na RMR-ach Polaków awansują na Majora, w dodatku w takim stylu. Przez kilka ładnych lat mieliśmy wiele powodów do narzekania, więc dobrze, że wreszcie jest też powód do zadowolenia i dumy.
Czy eliminacja niektórych zespołów w Rio de Janeiro, np. Heroic, Natus Vincere, czy FaZe Clan może mieć wpływ na grę we Francji?
Łukasz „Hermes” Pożyczek: Osobiście nie biorę wyników turniejów, jak IEM Rio czy Brazy Party, jako najważniejszy wyznacznik formy zespołów. Weźmy jako przykład FaZe. Zakwalifikowali się do Majora rzutem na taśmę. Widać było, że kosztowało ich to wiele energii. Zarówno fizycznej, jak i psychicznej, by niemal od razu po meczu wsiąść w samolot i przenieść się do innej strefy czasowej po minimum kilkunastu godzinach podróży. Po czymś takim nie da się znów szybko zmotywować, abyśmy mogli zobaczyć znów ogień w oczach zawodników. Prędzej potrzebę odpoczynku.
Co możesz powiedzieć na temat europejskiej formacji OG Esports, w składzie której gra polski zawodnik Maciej „F1KU” Miklas, patrząc z perspektywy tego, jak to wyglądało do tej pory? Mam na myśli zmiany w zespole, grę.
Łukasz „Hermes” Pożyczek: Chyba żaden z zespołów z czołówki nie miał w tym roku tyle pecha i złego timingu. Dodatkowo wprowadzenie niko, który przecież nie był “pod grą”, a teraz dowodzi, to ogromne wyzwanie. Nie oczekuję po nich cudów, bo potrafią zagrać bardzo niechlujnego CS-a, by mapę później po prostu przejechać się po rywalu. Czasem bez finezji, często siłowo, ale mają degstera, flameZa czy NEOFRAGA, którzy potrafią namieszać.
Porozmawiajmy trochę o zwycięzcach – Team Vitality. ApEX i jego koledzy przegrali pierwszy mecz, natomiast później w dolnej drabince radzili sobie bardzo dobrze i doszli aż do finału, w którym pokonali duńskie Heroic. To ważne zwycięstwo, tym bardziej że w zespole jest dwóch Francuzów i już niedługo zagrają u siebie.
Łukasz „Hermes” Pożyczek: W Rio wyglądali naprawdę świetnie. W tym zespole musi działać duo ZywOo/Spinx. Jeśli oni funkcjonują razem, to mogą walczyć z każdym. Na pewno uspokoiło też cały zespół, który świetnie poradził sobie z wyzwaniami Rio, o jakich już wspomniałem.
A jeśli chodzi o Duńczyków, kilka miesięcy temu przegrany finał Mistrzostw Świata, teraz ponowna przegrana w finale.
Łukasz „Hermes” Pożyczek: O Heroic jednak się nie martwię. Jasne, ciężko w ciemno obstawić kogokolwiek, jako zwycięzcę, ale to jeden z tych pewnych kandydatów. Co ważne, moim zdaniem Heroic to najlepszy zespół, gdy mowa o walce faworyt kontra underdog w BO1. Pokazali to przeciwko 9INE.
Co z FaZe Clan? W kwalifikacjach RMR grali w dodatkowym turnieju o awans, IEM Rio szybko się dla nich skończyło, po dwóch porażkach
Łukasz „Hermes” Pożyczek: FaZe było wyczerpane. Mordercza droga do samego Majora, lot do Rio, jetlag. Ciężko w kilkadziesiąt godzin zmotywować się ponownie, gdy z całego zespołu zejdzie ciśnienie.
Z kolei dla niemieckiej formacji BIG Clan europejskie kwalifikacje RMR zupełnie nieudane i w rezultacie eliminacja, natomiast w Rio de Janeiro zagrali całkiem dobrze, awansowali do fazy Play-off.
Łukasz „Hermes” Pożyczek: BIG takie jest od dłuższego czasu. Gra w kratkę. Mają system, są struktury, ale jednak gdy popatrzymy na ostatni rok, to było tam więcej zmian, niżby chciała organizacja. Oni zazwyczaj potrzebują więcej czasu, by złapać swój rytm. Tym razem się nie wyrobili, stąd takie mieszane wyniki.
Co Cię najbardziej zaskoczyło w prezentacji drużyn?
Łukasz „Hermes” Pożyczek: Na pewno problemy Cloud9. Owszem w Rio nie spodziewałem się cudów, bo przebyli podobną drogę do FaZe w dodatku nie awansując na Majora, jednak w trakcie RMR-ów widać było, że zmiana na bustera nie była lekiem na całe zło. Zdecydowanie jest tam za dużo złej energii w trakcie trudnych spotkań. sh1ro przypomina mi NiKo, gdy ten nie do końca radził sobie z presją. Czasami zawodnik chce aż za bardzo i tutaj czasem ma to miejsce.
Wydawało się, że Imperial Esports oraz MIBR zagrają lepiej, natomiast bardzo ładnie zagrali reprezentanci FURIA Esports, ale w meczu ćwierćfinałowym musieli uznać wyższość Duńczyków z Heroic.
Łukasz „Hermes” Pożyczek: Imperial czy MIBR mówiąc najprościej – nie porywają mnie. FURIA natomiast ma fundamenty, jednak potrzebowali bodźca, by pokazać chociaż cząstkę samych siebie. Wreszcie to mieliśmy, ale problemem było to, że trafili na Heroic, które rozgrywało niezły turniej.
Zdecydowanie lepiej zaprezentowało się Natus Vincere
Łukasz „Hermes” Pożyczek: NAVI wydaje się, że dobrze przechodzi czas przemiany po dołączeniu npl-a. Nie jest łatwo wejść do składu, gdzie gra s1mple. Widać to było w pierwszych wspólnych występach, ale widać, że panowie przepracowali sobie ważne tematy. Mają jeszcze trochę czasu do samego Majora, ale już teraz wiadomo, że znów trzeba będzie na nich bardzo uważać.
Jak Tobie komentowało się turniej Intel Extreme Masters Rio 2023?
Łukasz „Hermes” Pożyczek: Zdecydowanie tym razem jakość, a nie ilość spotkań. Lubię komentować dużo, bo po prostu uwielbiam CS-a i żyję nim 24/7, jednak możliwość przekazywania walki Polaków to inny wymiar. Czy to podczas RMR-a czy podczas IEM Rio, to chwile, gdy komentując te ostatnie rundy, czujesz, że kilka lat pracy, oglądania dem, uczenia się, nie poszły na marne. Mocny kop do przodu.
