Zakończył się drugi dzień fazy grupowej Intel Extreme Masters Katowice 2020. Pewni gry w katowickim Spodku są Duńczycy reprezentujący Astralis, a także Szwedzi z Fnatic. Poznaliśmy również dwie drużyny, które zakończyły grę w stolicy Górnego Śląska, czyli amerykańskie Cloud9 oraz australijskie Renegades.
Drugi dzień fazy grupowej był bardziej ekscytujący, niż pierwszy, bowiem mecze nie były tak jednostronne, chociaż może się tak wydawać, ponieważ w dwóch spotkaniach oglądaliśmy trzy mapy.
Dobre mecze Astralis oraz Fnatic
Astralis kontra Team Vitality oraz Natus Vincere kontra Fnatic, wydawało się że te dwa mecze będą takie najbardziej interesujące, ciekawe. O ile w pierwszym z wymienionych spotkań nie było co prawda trzech map, ale same dwa mecze mogły być ciekawe. Na pierwszej mapie – Overpass – Astralis było zdecydowanie lepsze od swoich rywali z Francji, to na drugiej mapie – Vertigo – mieliśmy dogrywkę. W rezultacie, Duńczycy pokonali swoich rywali wynikiem 2:0.
Jeśli chodzi natomiast o mecz ukraińsko-szwedzki, tutaj pojedynek był bardzo wyrównany. I chociaż Fnatic pokonało Natus Vincere na pierwszej mapie – Dust2 – znaczącym wynikiem to już na dwóch następnych mapach gra z obu stron była bardziej wyrównana, ale jednak to szwedzka formacja pokonała swoich rywali z Natus Vincere wynikiem 2:1.
Co do pozostałych meczów, Evil Geniuses pokonało 2:1 MAD Lions, natomiast FaZe Clan pokonało Renegades 2:0.
Duńczycy i Szwedzi zagrają w Spodku
Astralis, jak i Fnatic po dwóch zwycięstwach na turnieju, awansowali do fazy play-off, zagrają w katowickim Spodku.
