8 maja, to oznacza początek najważniejszych rozgrywek w Counter-Strike: Global Offensive, Mistrzostw Świata – BLAST.tv Paris Major 2023. Ruszyła faza Challengers, gdzie będziemy mogli oglądać pięciu zawodników z Polski rozłożonych w zagranicznych drużynach.
Zabrakło wykończenia
Ustawiane w roli czarnego konia Monte podejmowało FaZe, które przez męki dotarło finalnie na ostatniego Majora w tej wersji gry. Rozgrywana mapa de_Ancient ewidentnie sprzyjała na początku drużynie Szymona „kRaSNaLa” Mrozka. Wygrana pierwsza połowa 9:6. Mecz wizualnie pod kontrolą zespołu byłego „Jastrzębia”. Gdy rezultat doszedł do 14-10, coś przestało działać w ukraińskiej drużynie. Zespół Finna „karrigana” Andersena odrobil straty, a nawet wyszli na prowadzenie 15-14. O wszystkim decydowała ostatnia runda, w której BOROS – gwiazda drużyny Monte, próbował uratować wynik, ale zabrakło niewiele. Tym samym pierwszy z Polaków – kRaSNaL, jako pierwszy zaznał goryczy porażki i w następnym meczu będzie starał się o poprawienie bilansu.
Transformacja nie wystarczyła
Kolejny z naszych reprezentantów – Kamil „siuhy” Szkaradek rozpoczął podbój Paryża w barwach Gamer Legion przeciwko Complexity. Wybrana mapa de_Inferno, pasująca pod to, co lubi grać niemiecka organizacja. Od lutego zagrali tam 12-krotnie, z 83% skutecznością. Niestety rozpoczęło się od fatalnego rezultatu 13-2. Przebieg spotkania oddawały także statystyki naszego rodaka (1-15). Bezsilność w ataku przerodziła się jednak w pewnego rodzaju dominację w drugiej połowie. GamerLegion odrobiło 8 rund pod rząd i… no właśnie. Na tym koniec powrotu. Przy prowadzeniu 14-10 dla Amerykanów, udało odrobić się tylko jedno oczko i tym samym kolejny reprezentant Biało-Czerwonych spada do listy drużyn z bilansem 0-1.
Transmisja BLAST.tv Paris Major 2023 z polskim komentarzem dostępna na kanale Piotra „Izaka” Skowyrskiego.
Więcej o BLAST.tv Paris Major 2023.