Andrzej “Śledziu” Śledź: “W tym roku na naszej scenie było sporo rywalizacji” – wywiad

0
85
Andrzej
Fot. Games Clash Masters - Michał Konkol
Miałem okazję porozmawiać z Andrzejem “Śledziu” Śledziem, komentatorem i działaczem w organizacji Illuminar Gaming. W naszej rozmowie poruszyliśmy wiele ciekawych kwestii dotyczących polskich zespołów na scenie międzynarodowej.

Michał Urban: Jak Twoim zdaniem w 2020 roku – pomimo tej całej sytuacji – zaprezentowały się polskie drużyny na scenie międzynarodowej?

Andrzej “Śledziu” Śledź: Nie był to moim zdaniem rok, który możemy przypisać sobie za sukces. Były przebłyski jak Malta od IHG czy Nine to Five Wisły lub Pro League od ale wciąż nie jest to coś na co liczymy. Jako fani CSGO w Polsce liczymy na zwycięstwa lub dobre udziały w turniejach wyższej rangi więc rok 2020 potraktowałbym jako “docieranie się” naszych zespołów.

Zasadniczo podobne pytanie do poprzedniego, czyli jak Twoim zdaniem polskie drużyny zagrały na naszej scenie?

Andrzej “Śledziu” Śledź: W tym roku na naszej scenie było sporo rywalizacji. Poza ESL MP świetnym turniejem okazało się PLE które pokazało, że nie mamy w kraju jednej najmocniejszej ekipy a zwycięstwo w meczach “derbowych” często zależy od dyspozycji danego dnia. Dla kibica naszej sceny to raczej dobra informacja ale z drugiej strony jednak kiepsko, że nie mamy swojej drużyny która odstaje i jest w stanie powalczyć na najwyższym światowym poziomie.

Dużo mówiło się o polskich drużynach w kontekście takim, że nie radzą sobie na scenie międzynarodowej, odpadają w kwalifikacjach. Jak myślisz, czy to może zmienić się w 2021 roku? Czy faktycznie nasza scena może iść do przodu? Bo jak wiesz, Illuminar będzie grało w zamkniętych kwalifikacjach do Intel Extreme Masters Katowice 2021.

Andrzej “Śledziu” Śledź: Szczerze to boję się nawet zgadywać co przyniesie nam 2021. Jeszcze nie skończył się rok a dobrze grające AVEZ jest już niemal bez składu, pożegnano się z polakami grającymi w SPROUT a tu do stycznia wciąż sporo czasu. Ja najbardziej liczę na świeżą krew, moim zdaniem potrzeba nam młodych zawodników którzy namieszają trochę na scenie i udowodnią, że polski CS to nie tylko wiecznie te same nazwiska. Do tego chciałbym by perspektywiczne składy nie zaznały “szufli” i mogły skupić się na dalszej grze.

No właśnie, jak widzisz szanse podopiecznych Adriana „IMD” Piepera w tych kwalifikacjach do bardzo ważnego dla nas, jako dla Polaków turnieju?

Andrzej “Śledziu” Śledź: Jest we mnie oczywiście optymista, który wierzy w zwycięstwo i wejście na główny turniej, ale zaraz za tym optymistą skrada się ta mniej wesoła wersja z wiadrem zimnej wody. Będzie sporo mocnych ekip a jak wiadomo, jeżeli liczysz na przejście to musisz być gotów pokonać każdego przeciwnika starającego się o main event. Moim zdaniem wciąż zależeć będzie to najzwyczajniej od tego jak z formą wstrzeli się IHG. Jeżeli zagrają swój “pick” to poradzą sobie, pytanie tylko czy tak właśnie będzie.

Były turnieje typu Nine to Five, Eden Arena: Malta Vibes, Home Sweet Home, czy chociażby Flashpoint, ale to nie są turnieje wysokiej rangi. Czy Twoim zdaniem na polskiej scenie e-sportowej jest jakiś zespół, który może powalczyć o turnieje rangi Intel Extreme Masters, DreamHack?

Andrzej “Śledziu” Śledź: Akurat Flashpoint wygląda coraz lepiej i byłbym zadowolony z wygranej tego turnieju przez chłopaków z naszej sceny. Szczerze? Patrząc na ostatnie wyniki nie wierzę by w krótkim czasie była szansa na wygranie topowych eventów, ale widzę jak pracują ekipy i jak wspomniałem kilka pytań temu, dajmy chłopakom czas na treningi bo czuję, że może to zaowocować.

Pytam o to, ponieważ Illuminar grało podczas DreamHack Open November 2020, na którym nie poszło im za dobrze.

Andrzej “Śledziu” Śledź: Myślę, że wykonali plan minimum bo przegrali tak naprawdę z drużynami które zagrały ze sobą w finale ale masz rację, chcąc walczyć w największych turniejach przeciwnicy jak na wspomnianym przez ciebie turnieju nie powinni być wielką przeszkodą i liczę, że wkrótce przestaną nią być.

Polska scena e-sportowa potrzebuje drużyny, która dość często będzie grać na najwyższym poziomie. Wydaje mi się – oglądając mecze – że mamy takie zespoły, ale często są te nadzieje, są te wierzenia, a tak naprawdę nic z tego nie wychodzi. Jak myślisz, z czego to może wynikać?

Andrzej “Śledziu” Śledź: Jestem już nudny z tym, ale znów wspomnę o stabilności. Co z tego, że nasze ekipy potrafią pokonać naprawdę mocne ekipy jeśli jest to jednorazowy wybryk? Pamiętajmy, że turniej to kilka gier i nie możesz pozwalać sobie na potknięcia, chcesz wygrać to kończ jako zwycięzca mecz za meczem bo w przeciwnym wypadku kończy się dla Ciebie ta przygoda.

Nie wydaje Ci się, że często polscy kibice mają trochę za duże oczekiwania wobec polskich zespołów na scenie międzynarodowej? Polski zespół zagra na jakimś większym turnieju, cieszymy się wszyscy z tego powodu, a potem szybko odpada.

Andrzej “Śledziu” Śledź: Kibice są po prostu kibicami. Sam często mam spore oczekiwania i zupełnie wyłączam w tych momentach myślenie analityczne. Nie oszukujmy się, pięknem e-sportu jest właśnie wspieranie swoich ekip i przestaje być dla nas ważne przeciwko komu gramy. Problemem nie jest samo ekscytowanie i oczekiwania a to jak okazywane jest niezadowolenie gdy rozgrywki nie pójdą po naszej myśli. Pamiętajmy, że drużynę wspiera się cały rok a nie tylko kiedy jest pięknie, bo to żadna sztuka.

Co według Ciebie musi zmienić się na polskiej scenie e-sportowej, aby drużyny mogły rywalizować o miejsca na turniejach o wyższej randze?

Andrzej “Śledziu” Śledź: Moim pomysłem jest testowanie młodych zawodników, dawanie szansy by to oni wypływali na szerokie wody i wyłowić z tego kilka “perełek”. Sporo ludzi o tym mówi, ale zapominają jednak o jednym. Organizacja e-sportowa to firma i nie może pozwolić sobie na utratę płynności finansowej. Nowe nazwiska się kiepsko klikają przez co automatycznie spada wartość marketingowa a jeżeli drużyna ma coś osiągnąć to właściciel musi zaryzykować kilka miesięcy dokładania do interesu bez pewności zysku. Czy nie lepiej jednak wziąć znane nazwisko które wiadomo jak gra, ale i lepiej się sprzedaje?

Jaki to był dla Ciebie rok jak patrzyłeś na polskie zespoły, które rywalizowały na scenie międzynarodowej?

Andrzej “Śledziu” Śledź: Jak zawsze wesoły. Dla mnie CS:GO to nie jest tylko wygrywanie rozgrywek. Uwielbiam śledzić scenę, roszady na niej, komunikację zawodników w mediach i cieszyć się po prostu tym co dostaję. Ten rok był ciężki z powodu wirusa ale mimo wszystko w tych ciężkich czasach to właśnie e-sport był w stanie zapewnić nam trochę uśmiechu.

W tym roku bardzo dobrze grały zespoły typu Wisła All In! Games Kraków, Actina PACT, Illuminar Gaming, Izako Boars. Nawet mówi/mówiło się, że pierwszy z wymienionych zespół prezentuje się najlepiej spośród wszystkich.

Andrzej “Śledziu” Śledź: U nas to powinno się rozdawać tytuł “drużyna miesiąca” a może nawet i “tygodnia”. Jak wspominałem, nasze ekipy nie są stabilne i potrafią świetnie się pokazać lecz nie trwa to długo. Wspaniale gdy zespoły potrafią wykorzystać swój moment, ale my chcemy, by trwał on zdecydowanie dłużej i to w przypadku każdej z wymienionych przez Ciebie ekip.

Pomówmy trochę o x-kom AGO. Co w ogóle myślisz o tym zespole w tym roku? Szczególnie, że tam również były/są zmiany?

Andrzej “Śledziu” Śledź: Ogromne gratulacje za sam udział w Pro League bo żadna z naszych ekip nie miała okazji walczyć na podobnym poziomie, jedynie jastrzębie. Ostatnio zaszły pewne zmiany, do głównego składu weszli zawodnicy z Nest, gdzieś tam widać mniej MHL-a i aktualnie drużyna jest chyba trochę znakiem zapytania. AGO jest świetnie prowadzoną od strony zaplecza drużyną, widać jakie mają wsparcie i liczę, że idzie za tym pomysł na zbudowanie ekipy bo teraz odnoszę wrażenie, że lekko się miotają.

Co myślisz o zawodnikach reprezentujących Team Poland? Paweł „Innocent” Mocek i jego koledzy byli bardzo blisko awansu na DreamHack Masters Winter 2020.

Andrzej “Śledziu” Śledź: Myślę, że to fajna zabawa dla chłopaków. Mocek ma fajne liczby na streama’ch z czego mega się cieszę bo sam to oglądam, kibice cieszą się podczas rozgrywek ale to pewnie krótki epizod bez większych szans. Zawodnicy zawsze będą wybierać grę w organizacji gdzie mają zapewniony pewny pieniądz i zaplecze i niejednokrotnie widzieliśmy jak kończą takie “mixy”.

Nawet mówiło się o tym, że może z tego powstałby jakiś zespół. Czy myślisz, że nawet gdyby tak się stało, to faktycznie takim składem mogliby grać dla jakiejś organizacji?

Andrzej “Śledziu” Śledź: Pamiętajmy, że zawodnicy którzy tam grają mają wciąż aktywne kontrakty. Nie wiem jak wygląda to od strony prawnej ale chyba trzeba byłoby wykupić ich więc dyskutować z kilkoma podmiotami, nie wiem czy ktokolwiek będzie się w to bawił ale ja z radością zobaczyłbym ich pod jedną banderą.

Zapraszamy również do poprzedniego wywiadu z Andrzejem “Śledziu” Śledziem.

Co sądzisz o tym artykule?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Poprzedni artykułGeeek G1 – nowa obudowa z aluminium i pleksi
Następny artykułROMED4ID-2T – serwera płyta główna w formacie Deep mini-ITX
Michał Urban
Dziennikarz esportowy, zajmujący się tematyką Counter-Strike: Global Offensive.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.