Strona głównaGamingGrySoulcalibur VI z postacią 2B z NieR: Automata - więcej zdjęć

Soulcalibur VI z postacią 2B z NieR: Automata – więcej zdjęć

Kilka dni temu Bandai Namco pokazało postać 2B z gry NieR: Automata, która trafi do Soulcalibur VI.  A teraz udostępniono kilkadziesiąt zrzutów ekranów przedstawiających nową bohaterkę. 2B to android i główna protagonistka we wspomnianej wcześniej grze. Dzierży dwa potężne miecze, a do tego posiada włócznię oraz bojowej karwasze. Prócz tego asystuje jest robot, którego można wykorzystać.

Co ciekawe, twórcy gry postanowili zrobić alternatywną wersję 2B w białych szatach. Jak widzicie, prezentuje się ona równie rewelacyjnie.

Redaktor Jordan Boyd z serwisu DualShockers zapytał twórcę NieR: Automata:

Czy chciałby Pan, aby jakakolwiek postać z Pana gier znalazła się w bijatyce?

Odpowiedź była taka:

Jeżeli jakakolwiek postać z moich gier znajdzie się w innej grze, z chęcią to zobaczę.

Wygląda więc na to, że jedno z marzeń się spełni.

Co sądzisz o tym artykule?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Michał Olber
Michał Olberhttp://olber.pl/
Zawodowo zajmuję się pisaniem newsów i artykułów na portalu PCMod.pl. Prócz tego składam i naprawiam komputery dla znajomych oraz klientów. Moja przygoda z komputerami, zaczęła się pod koniec liceum, czyli w roku 2005, kiedy to złożyłem swój pierwszy zestaw. Wciągnęło mnie to na tyle, że do dnia dzisiejszego nie ma dnia, abym nie dowiedział się czegoś nowego ze świata nowoczesnych technologii. Kiedy inni pasjonują się super samochodami, ja potrafię ucieszyć się z dobrze wyglądającego i wydajnego procesora, płyty głównej, karty graficznej, obudowy itp. Od przeszło 10 lat przygotowuję wirtualne konfiguracje i składam komputery. Jest to moja wielka pasja, którą staram się należycie pielęgnować, codziennie ucząc się czegoś nowego i utrwalając obecną wiedzę do perfekcji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Warto przeczytać