Premiera karty AMD Radeon RX 480 wzbudziła wiele kontrowersji. Z jednej strony wydajnościowo karta osiągnęła ledwo poziom nVidia GTX 970 sprzed niemal dwóch lat, z drugiej ceny modelu w Polsce są bardzo zawyżone. Ale to nic, ponieważ w Internecie pojawiły się informacje, jakoby nowy Radeon uszkadzał płyty główne.
Jak jest wiadome, karta posiada maksymalny pobór mocy wynoszący 150 Watów, czyli 75 W z szyny PCI-Express, a resztę z 6-pinowej wtyczki. Okazuje się, że niektóre egzemplarze potrafiły pobrać ciut więcej prądu z szyny, aniżeli zakłada to specyfikacja tego portu. Na forum AMD powstał wątek: PCI-E slot died with RX 480, w którym jeden z użytkowników zamieścił zdjęcia oraz poprosił o opinię społeczność. Szybko okazało się, że część portu PCI-Express po prostu się spaliła.
AMD dość szybko zareagowało na te incydenty i wydało oficjalne oświadczenie:
As you know, we continuously tune our GPUs in order to maximize their performance within their given power envelopes and the speed of the memory interface, which in this case is an unprecedented 8 Gbps for GDDR5. Recently, we identified select scenarios where the tuning of some RX 480 boards was not optimal. Fortunately, we can adjust the GPU’s tuning via software in order to resolve this issue. We are already testing a driver that implements a fix, and we will provide an update to the community on our progress on Tuesday (July 5, 2016).
Podsumowując, firma szybko zdiagnozowała problem i już dzisiaj ma się pojawić stosowna aktualizacja w sterownikach, która go rozwiąże.