Na początku drugiego tysiąclecia na rynku komputerów zauważyć mogliśmy stagnację związaną z nośnikami danych. Dyski twarde HDD były wówczas jedynym możliwym sposobem na stworzenie zestawu komputerowego i choć nikt wtedy nie narzekał, bo coś takiego jak SSD było pieśnią przyszłości, technologiczni giganci musieli wprowadzić zmiany. Zmiana ta nadeszła i była prawdziwym przełomem, bo udowodniono, że dzięki dyskom SSD można nie tylko przyspieszyć pracę nowego komputera, ale również zapewnić znacznie wyższą wydajność starszych zestawów.

Troszkę historii

Pierwsze dyski SSD na rynek konsumencki trafiły niecałe 10 lat temu i nie grzeszyły pojemnością. Można było spotkać konstrukcje 40 GB, takie jak Intel X25-V (SSDSA2M040G2GC). Co więcej, dyski takie były okrutnie drogie. Szybko okazało się, że przy porównaniu do dysków HDD, ich opłacalność była znikoma, a za tę technologię musieliśmy mocno przepłacać. Z drugiej strony był to swojego rodzaju ogromny przełom. Dzięki kościom pamięci, a nie obracającym się talerzom i ruchomej głowicy, zyskiwaliśmy wyższe transfery i szybszy czas dostępu. Dzięki temu system operacyjny i aplikacje w końcu zaczęły się uruchamiać w mgnieniu oka i to niezależnie od posiadanego procesora (w granicach rozsądku).

Dziś sytuacja jest zgoła odmienna, ponieważ za dysk SSD o pojemności 120 GB nie płacimy już 350 zł – tak jak kiedyś – ale zaledwie 80 zł. To właśnie ta 77-procentowa obniżka powoduje, że na dysk SSD powinien się dziś zdecydować każdy, kto kupuje nowy komputer (stacjonarny lub laptopa) i każdy, kto myśli o modernizacji starego sprzętu.

W pewnym momencie rozwoju natrafiono na problem – interfejs SATA osiągnął swoje limity i trzeba było szukać nowego rozwiązania. Na scenę wkroczył wówczas NGFF (Next Generation Form Factor), którego później nazwano po prostu M.2. Wcześniej na jego bazie tworzono dyski SSD nadal operujące na sterowniku AHCI, a więc tym samym, który wykorzystywano w standardzie SATA 6 Gb/s. Z tego powodu dyski w formacie M.2 2280 można dziś nabyć zarówno na SATA, jak i PCI Express.

Różne formaty, różne protokoły

Powyższe informacje mówią zatem o jednym – należy przed zakupem konkretnego dysku SSD zapoznać się zarówno ze specyfikacją samego nośnika, jak i specyfikacją posiadanej przez nas płyty głównej. Chodzi o kompatybilność. Starsze pecety i laptopy w ogóle nie mają slotu M.2 i w tych przypadkach jedynym ratunkiem jest inwestycja w dysk SSD na interfejsie SATA.

Nieco młodsze, ale nadal z punktu widzenia technologii antyczne płyty główne, na przykład ASRock Fatal1ty 990FX Killer, czy MSI Z77IA-E53 już wtedy miały slot M.2. Jeśli zajrzymy do specyfikacji zauważymy, że maksymalnie liczyć możemy na obsługę PCI Express 2.0 x2, co daje maksymalnie 10 Gbps, a zatem ok. 1 GB/s. Lub co gorsza – jest to PCI Express na interfejsie SATA.

Nowe dyski SSD na PCIe 3.0 i PCIe 4.0 z protokołem NVMe działać będą, ale z ograniczoną do 1 GB/s przepustowością. Dopiero od chipsetu Z170 producenci zaczęli stosować w płytach głównych PCI Express 3.0 x4, które gwarantuje maksymalną przepustowość wszystkich dysków SSD na PCIe 3.0.

Nie jest to żadna oczywiście nowość, bo tę samą sytuację obserwować możemy nawet dziś. Względnie nowa platforma z chipsetem B450 nie wspiera PCIe 4.0. Jeśli zatem wrzucimy do niej dysk SSD o takiej specyfikacji, nadal będziemy mogli wykorzystać co najwyżej przepustowość gwarantowaną przez PCIe 3.0 x4 (ok. 3,5 GB/s). Analogiczna sytuacja będzie mieć miejsce w przyszłym roku, kiedy to oficjalnie zaczną pojawiać się dyski SSD obsługujące PCIe 5.0.

Jaki dysk w takim razie kupić?

Wszystkie zawarte tutaj informacje pozwalają nam wybrać konkretny model dysku SSD. Kwestia pojemności SSD oraz rodzaju zastosowany kości NAND ma duże znaczenie. Głównymi czynnikami są: prędkość zapisu i odczytu, pamięć podręczna, a także czas dostępu. To od nich zależy, jak wydajny będzie nasz nośnik do konkretnych zastosowań.

Jaki dysk kupić do starego laptopa?

Wpierw należy się upewnić, jakiego rodzaju złącze ma nasz stary laptop. Jeżeli jest to interfejs SATA, to zadanie mamy ułatwione. Aktualnie na rynku dostępnych jest dużo rozwiązań na to złącze. Możemy tutaj wspomnieć chociażby o Patriot P210, który występuje w kilku wariantach: 128 GB (ok. 70 zł), 256 GB (ok. 100 zł), 512 GB (ok. 160 zł) i 1 TB (ok. 310 zł). Kolejnym ciekawym modelem jest Hikvision E100, którego otrzymamy w następujących odmianach: 128 GB za 65 zł, 256 GB za 100 zł, 512 GB za 200 zł i 1 TB za 469 zł.

Oba dyski oferują bardzo niski czas dostępu wyrażony w mikro/milisekundach oraz prędkość odczytu i zapisu na poziomie do 550/500 MB/s (zależy od pojemności). Różnica w porównaniu do dysku HDD będzie zatem przeogromna.

Hikvision E100

W przypadku interfejsów mSATA, czy M.2 SATA jest ciutek odmiennie. Ten pierwszy interfejs jest już na wymarciu, ale nada dostaniemy do niego dyski. Mowa tutaj o takich modelach, jak Kingston KC600 256 GB za około 205 zł, czy Trascend 230S 128 GB (ok. 134 zł) lub 256 GB (ok. 175 zł). Drugi natomiast nadal ma się dobrze i bez problemów kupimy odpowiedni model dysku. Mamy chociażby model taki, jak Hikvision E100N 256 GB za około 99 zł.

Dysk do starego komputera PC z SATA, mSATA lub M.2

W starszych komputerach PC możemy mieć sytuację podobną, jak w laptopie. Należy dokładnie sprawdzić, jaki interfejs oferuje płyta główna. Możemy trafić bowiem na sytuację, że znajdziemy porty ATA 133 lub SATA 3 Gb/s, a także mSATA i SATA. W pierwszym przypadku wybieramy jeden z modeli Patriot P210 lub Hikvision E100, jak przy laptopach. W drugim natomiast możemy zdecydować się na mSATA, aczkolwiek osobiście odradzamy to i lepiej zostać przy SATA.

Możemy także trafić na komputer ze złączem M.2, którego płyta nie może w pełni obsłużyć przepustowości wynikającej z PCIe 3.0 x4, możemy pokusić się o zakup Patriota P310, którego osiągi na tle wcześniejszego już mogą robić wrażenie. W wariancie 240 GB kosztuje on bowiem zaledwie 109 zł i oferuje aż 1700 MB/s odczytu i 1000 MB/s zapisu przy losowym odczycie i zapisie na poziomie odpowiednio 280 tys. i 250 tys. IOPS. W tym wypadku za wersję 480 GB zapłacimy 170 zł, a za 960 GB 350 zł.

Ciekawą wersją będzie także Hikvision E3000. Dysk wyposażono w 128-warstwowe kości pamięci TLC marki YMTC, bliżej nieokreślony model kontrolera Maxio i wiemy również, że nie znajdziemy na jego pokładzie pamięci DRAM. Hikvision nie podzielił się też informacją odnośnie współczynnika wytrzymałości TBW, ale nieco światła rzuca okres gwarancyjny, który dla tego modelu wynosi 36 miesięcy.

Tak czy owak, zastosowanie kości TLC, a nie QLC powoduje, że możemy spać spokojnie i cieszy fakt, że producent w budżetowym nośniki stosuje taki komponent. Hikvision E3000 w testach syntetycznych poradził sobie naprawdę dobrze i obiecywane przez producenta osiągi (odczyt/zapis) rzędu 3476 MB/s i 3137 MB/s są jak najbardziej realne. Jeżeli chodzi o pojemności i ceny to: 256 GB ok. 160 zł, 512 GB ok. 309 zł, 1 TB około 489 zł.

Jaki dysk do nowoczesnego PC?

Nowoczesny zestaw komputerowy to już PCI Express 3.0 x4 lub nawet PCI Express 4.0 x4. Warto tutaj rozważyć sięgnięcie po najwydajniejsze dyski SSD NVMe. Jeśli komputer wspiera PCIe 3.0 x4, warto zakupić Patriota Viper VPN110, który oferuje odczyt/zapis na poziomie 3100 MB/s i 2300 MB/s przy losowym odczycie i zapisie rzędu 500 tys. IOPS. Dysk jest dostępny w takich wariantach: 512 GB kosztuje 300 zł, 1 TB ok. 504 zł, 2 TB ok. 889 zł. To świetny sprzęt do nowoczesnego zestawu.

Najbardziej wymagający, czyli ci, którzy zakupili płytę główną obsługującą interfejs PCI Express 4.0, powinni zerknąć na najszybsze na rynku dyski SSD. Takowym niewątpliwie jest Patriot P400, który w wersji 512 GB kosztuje zaledwie 335 zł i oferuje prędkość odczytu i zapisu odpowiednio na poziomie 5000 MB/s i 3300 MB/s przy losowym odczycie/zapisie rzędu 550 tys. i 450 tys. IOPS. Wersja 1 TB kosztuje ok. 569 zł i ta w szczególności przyda się graczom.

Nie można również zapomnieć o Patriot Viper VP4300, który oferuje prędkość odczytu i zapisu odpowiednio na maksymalnym poziomie 7400 MB/s i 6800 MB. Dodatkowo producent dodaje grafenowy odprowadzacz ciepła. Dysk występuje w dwóch wariantach: 1 TB ok. 680 zł oraz 2 TB ok. 1400 zł.

Każdy komputer powinien zostać wyposażony w SSD

Wybór idealnego dysku SSD nie jest jak widać zadaniem trudnym, ale należy mieć na względzie wspomnianą wcześniej kwestię kompatybilności. Przy starszych zestawach i laptopach można zaoszczędzić sporą ilość gotówki, jeśli znamy dokładne parametry, na jakie pozwoli nam nasz sprzęt.

Szczególnie istotna jest tutaj sytuacja ze starym laptopem, w którym zapewne dysku twardego nigdy nie wymienialiśmy. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że problemy tego sprzętu (wolne uruchamianie systemu i aplikacji) rozwiąże nie kupno nowego laptopa, ale kupno samego dysku SSD. Może się okazać, a w większości przypadków tak jest, że to zużyty już HDD powoduje nasze niezadowolenie i podmiana go na SSD przywróci mu jego dawną świetność.

Materiał powstał we współpracy z firmami Patriot i Hikvision.

Co sądzisz o tym artykule?
+1
2
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
2
+1
0

Poprzedni artykułIntel Extreme Masters powróci do Brazylii w 2023 roku!
Następny artykułPromocja na laptopy MSI w ramach Black Friday 2022
Michał Olber
Zawodowo zajmuję się pisaniem newsów i artykułów na portalu PCMod.pl. Prócz tego składam i naprawiam komputery dla znajomych oraz klientów. Moja przygoda z komputerami, zaczęła się pod koniec liceum, czyli w roku 2005, kiedy to złożyłem swój pierwszy zestaw. Wciągnęło mnie to na tyle, że do dnia dzisiejszego nie ma dnia, abym nie dowiedział się czegoś nowego ze świata nowoczesnych technologii. Kiedy inni pasjonują się super samochodami, ja potrafię ucieszyć się z dobrze wyglądającego i wydajnego procesora, płyty głównej, karty graficznej, obudowy itp. Od przeszło 10 lat przygotowuję wirtualne konfiguracje i składam komputery. Jest to moja wielka pasja, którą staram się należycie pielęgnować, codziennie ucząc się czegoś nowego i utrwalając obecną wiedzę do perfekcji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj