Do naszej redakcji trafił modem TP-Link M7310. Mieliśmy okazję go przetestować podczas targów Intel Extreme Masters Katowice 2017. Urządzenia tego typu przydają się szczególnie na wyjazdy, gdzie nie zawsze posiadamy internet na karcie SIM w odpowiedniej ilości danych. Dodatkowo dzięki modemowi, z Internetu może skorzystać o wiele więcej osób.
Wygląd
Modem zapakowany jest w niewielkich rozmiarów pudełko z twardej tektury. Po otwarciu w środku znajduje się wspomniane urządzenie, instrukcja obsługi.
Modem posiada wymiary 98,5 x 60,5 x16 mm . Włączenie odbywa się poprzez naciśnięcie i dłuższe przytrzymanie przycisku po prawej stronie. Po chwili ukaże się logo TP-Linka, a po tym ekran z zasięgiem, aktualnym stanem akumulatora oraz ilością pobranych danych.
Lewy przycisk służy do przełączania się po dostępnych opcjach menu. Wyboru dokonuje się prawym przyciskiem.
Włożenie karty to jedynie zdjęcie tylnej klapki od obudowy i wyjęcie akumulatora.
Testy TP-Link M7310
Modem został załadowany do pełnej wartości. Jako operatora sieci użyliśmy Orange. Włączyliśmy urządzenie o 9 rano. Co godzinę sprawdzaliśmy poziom naładowania akumulatora. Dotrwał nam do godziny 19:00. Warto tutaj zaznaczyć, że modem miał problemy z zasięgiem w Expo oraz w samym Spodku. Czasami trafialiśmy wręcz na martwe punkty i nic się nie dało zrobić z tym.
Jeżeli chodzi o zasięg w mieście to nie było żadnych problemów. Cały czas mogliśmy korzystać z dostępnej prędkości LTE.
Podsumowanie
Wrażenia po kilkunastu dniach użytkowania są pozytywne. Modem M7310 faktycznie potrafi trzymać do 10 godzin na akumulatorze i posiada dobry zasięg. Oczywiście dostęp do Internetu uzależniony jest od nadajników danego operatora oraz pomieszczenia, w jakim się znajdujemy.
Zalety:
- Długi czas pracy na akumulatorze
- Obsługa LTE
- Dobry zasięg WiFi
- Łatwa obsługa
- Zgrabny i schludny wygląd
Wady:
- Brak możliwości podłączenia zewnętrznych anten
- Brak zasięgu w niektórych pomieszczeniach
- Cena mogłaby być troszkę niższa