Za nami 3 dzień rozgrywek ESL Pro League Season 11. Wczorajsze zmagania przebiegły nieco inaczej niż wcześniejsze. Tym razem obyło się bez większych niespodzianek.
NIP 2:0 Spirit
Tak jak sądziłem, Szwedzi poradzili sobie dość gładko. Drużyna Ninjas In Pyjamas na czele z Nicolasem „Plopskim” Gonzalezem Zamorrą, (który jest w świetnej formie) zwyciężyła 2:0 (16:14 Mirage, 16:5 Vertigo)
ASTRALIS 2:0 GODSENT
Duńczycy po porażce z Ninjas In Pyjamas chcieli się odbić od dna. Udało im się to w meczu z GODSENT. Peter „dupreeh” Rasmussen wraz z kolegami odnieśli sukces 2:0 (16:5 Vertigo, 16:7 Inferno). To już druga taka porażka międzynarodowego składu, więc jeśli chcą zostać w walce o awans muszą zacząć wygrywać.
VITALITY 2:1 ENCE
Ostatnie spotkanie potoczyło się trochę inaczej niż poprzednie mecze, ponieważ brakowało widocznej dominacji od jednej z ekip. Mimo słabego początku rozgrywek ENCE zagrało niezłe spotkanie na francuskie Vitality. Szczególnie zadowolony ze swojego występu może być Jani „Aerial” Jussila, który miał najlepszy stosunek zabójstw do śmierci, po mimo bycia zawodnikiem przegranego zespołu. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Francuzów (16:10 Mirage, 8:16 Inferno, 16:14 Dust 2)
Wszystkie spotkania możemy oglądać na kanale ESL_CSGO za pośrednictwem platformy twitch.tv