Przed rozpoczynającym się już dzisiaj turniejem BLAST Premier: Spring Groups 2024 mieliśmy okazję porozmawiać z komentatorem e-sportowym Dominikiem Nowakowskim.
Michał Urban: Dominik, rozpoczyna się nowy sezon na światowej scenie Counter-Strike 2 już w Nowym 2024 Roku. Na wstępie chciałem zapytać jeszcze o ten, który poszedł w niepamięć. Jak twoim zdaniem prezentowały się drużyny w 2023 roku?
Dominik Nowakowski: Uważam, że ciężko wystawić jednolitą opinię drużynom ze względu na nową odsłonę gry, a także na zmiany, które pojawiły się w zespołach. Jeżeli jednak już miałbym wyróżnić zespół pod względem jego prezentacji to na pewno, na to zasługuje Team Vitality. Sam 2023 uważam za umiarkowany rok – mieliśmy ostatniego Majora co przyniosło nam wszystkim na sporo emocji, ale pod koniec już każdy wyczekiwał CS2.
Pierwszym turniejem w 2024 roku będzie wiosenny BLAST Premier: Spring Groups 2023, podczas którego będziemy mogli oglądać polskich zawodników oraz tych samych trenerów w międzynarodowych drużynach. Jak poradzą sobie reprezentanci naszego kraju w duńskiej stolicy?
Liczę, że Snax, mantu oraz F1KU wejdą w mocnym stylu i pokażą swoją najlepszą wersję gracza. Szczególnie tutaj zerkając w stronę Snax, który na pewno będzie chciał nas zaskoczyć jak to już robił do tej pory. Przerzucając swoją uwagę na szkoleniowców, to wyczekuję prezentacji TaZa w roli trenera, ponieważ NEO już nie jeden raz miał okazję zaprezentować się bardzo dobrze.
Ze wszystkich formacji, w składzie których grają Polacy, największą niewiadomą, wydaje się być zespół Macieja „F1KU” Miklasa, OG Esports, który w trakcie przerwy świąteczno-noworocznej zmienił nieco swoją drużynę.
Sięgam pamięcią wstecz i szukam momentu, w którym OG znalazło by się chociaż raz w TOP 20 zespołów HLTV – ciężko znaleźć taki moment, ponieważ go nie było w 2023 roku. Na samym początku wszystko wskazywało, że w końcu zespół się ułoży, a potem zaczęły się pojawiać problemy. Dla OG to zdecydowanie ważny początek, miejmy nadzieję, że nowej – stabilnej wersji.
Jednak z drugiej strony jest G2 Esports, którego trenerem został Wiktor „TaZ” Wojtas i to będzie dla niego debiut, bo nie miał jeszcze okazji wystąpić razem ze swoimi podopiecznymi na turnieju.
Nie ukrywam, nadal jest to dla mnie trudne do zrozumienia. Nie dlatego, że nie widzę go w roli szkoleniowca, ale dlatego, że od razu mówimy tutaj o G2. Zatem na razie wstrzymam się od jakiejkolwiek opinii i po prostu będę trzymał kciuki za Wiktora, życząc mu udanego debiutu.
BLAST Premier: Spring Groups 2024 dla kilku drużyn, takich jak: Team Falcons, Heroic, Team Liquid będzie debiutem całkowicie nowych składów. Jak ocenisz ich szansę na powodzenie w Kopenhadze?
Dla mnie najciekawszy jest skład Teamu Liquid, ze względu na jakość zespołu i w teorii moc rażenia – na papierze. Później Falcons, a na samej końcówce Heroic, być może niesłusznie. Jedno jest pewne – więcej powiemy po pierwszych spotkaniach, zwracając uwagę na styl gry i sposób poruszania się całego zespołu.
BLAST Premier: Spring Groups 2024 to okazja dla zespołów, aby zapewnić sobie awans do wiosennych finałów, które odbędą się w Londynie, zatem jest o co walczyć.
Na pewno dla nowo utworzonych ekip pod kątem prezentacji jest to istotne, ale powiedzmy sobie szczerze, każda z drużyn ostrzy sobie zęby na główną nagrodę w tym turnieju. Dzięki regularnym występom w wydarzeniach BLAST, może nieźle podreperować swoje stanowisko w rankingu ogólnoświatowym – a tym samym ściągnąć jeszcze lepszych inwestorów/sponsorów.
Drużyna, która może zaskoczyć?
Uważam, że może być to drużyna Falcons – zonic już nie raz pokazał, że potrafi budować zespół.
Co możesz powiedzieć o grupach, w jakich przyjdzie rywalizować drużynom podczas BLAST Premier: Spring Groups 2024?
Po pierwszym „rzucie oka” wydaje się najciekawsza być grupa A, ale na pewno też będę uważnie przyglądał się grupie B, ze względu na drużynę Team Liqud i GamerLegion.
Patrząc na formacje, które zagrają, czy to będzie wyrównany turniej?
Może nie we wszystkich spotkaniach, ale liczę, że turniej dostarczy nam oczekiwanych już od dawna wrażeń i pokaże nowe zespoły w „ciekawym świetle”.
Jaki to może być rok dla BLAST Premier?
Na pewno nie gorszy niż 2023, ponieważ BLAST trzyma mocno poprzeczkę produkcyjną i organizacyjną. Jedyne na co możemy liczyć w nadchodzącym roku to na dodatkowe „smaczki” od samego organizatora.
W jaki sposób możesz ocenić serię BLAST Premier w 2023 roku?
Jak zwykle TOP.
Czy wśród uczestników jest drużyna, która Cię interesuje pod względem tego, jak się zaprezentuje?
Głupi bym był, gdyby po całym tym wywiadzie nie napisał, że chodzi o drużynę Liquid, ale dokładając coś więcej – to na pewno będę przyglądał się G2, które otrzymało lekcje od potężnego TaZa.
Więcej o BLAST Premier: Spring Groups 2024